William A. Seiter: "Synowie pustyni"
Solidny slapstick, acz aż do bólu czysto slapstickowy (a jaki ma właściwie być, wszak to Flip i Flap). Humor tak prosty, jak to tylko możliwe, przez co rzadko zdobywający, a przez długie okresy po prostu dość nudny, choć parę razy się uśmiechnąłem w odruchu pierwotnego poczucia humoru. Główni bohaterowie są poza tym bardzo sympatyczni i dają filmowi pozytywną, sympatyczną, nawet ciepłą energię, mimo prymitywności nie ma mowy o irytowaniu, przez co mimo lekkiej nudy ogląda się to w miarę przyjemnie. Niemniej to raczej droga do zapoznania się z klasycznym zjawiskiem z dziejów kina, jakim jest ta para aktorów, a których pseudonimy słyszał chyba każdy, niż do zaczerpnięcia dobrej rozrywki.
5.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz