Szałpiw: Hazaj

American IPA / 5,8% / 14 blg / recenzja z 30.01.2018

Trochę zbyt rzadko Szałpiw gościł na moim blogu. Bubami Extreme, a zwłaszcza tą najlepszą, zasłużył w gruncie rzeczy na tytuł najlepszego polskiego browaru i powinienem dawać częściej szansę jego piwom powszednim. Oto więc podejście Szałów do przeboju polskiego i w ogóle każdego craftu 2017, NEIPA.

Opakowanie
Trochę się postarzały etykiety Szałpiwu od 2013 roku. Mam jednak słabość do królików i zajęcy.\
8/10

Barwa
Ciemne złoto, przez mocne zmętnienie wpadające w bursztyn, ładne.
4/5

Piana
Skromna.
2/5

Zapach
Bardzo przyjemny, słodkoowocowy z dominacją owoców tropikalnych oraz brzoskwiń i ananasów i nieco mniej intensywnymi cytrusami. Bardzo przyjemny, aczkolwiek nie jest specjalnie bardziej imponujący od jakiejś tam ipy sprzed pięciu lat.
7/10

Smak
Tu jest lepiej - jest faktycznie bardzo owocowe i soczyste, aczkolwiek w inny sposób niż większość NEIPA, mało cytrusowy. Zresztą wszystko jest tu mało NE - goryczka jest naprawdę spora, a słodowość nie taka jasna i schowana. Mi to zresztą najzupełniej odpowiada. Bardzo dobre IPA, mimo że bardzo złe NEIPA.
8/10

Tekstura
Nieco za mało gazu.
4/5

Bardzo fajne piwo, choć skandalicznie nieudana interpretacja NEIPA. Ja tam jestem trochę sceptyczny wobec Nowej Anglii i bardzo mi smakowało, choć w dowolnej kategorii jest dużo lepszych piw.


7.0/10

Komentarze