Browar Stu Mostów: ART6

Flavoured Beer / 4,7% / 11,8 blg / recenzja z 16.07.2016

Z morelami nie wyszło Browarowi Stu Mostów jakoś rewelacyjnie, może lepiej wyjdzie z marchwią. A dokładniej z marchwią karmelizowaną w miodzie i sokiem jabłkowym, w dodatku na słodzie orkiszowym. I jeszcze z chmielem niemieckim Huell Melon, który ma wnosić aromaty melona. Piwo miodowe piłem oczywiście nieraz, ale po raz pierwszym spotykam się z użyciem w piwie marchewki i jabłek (z jabłkami mógłbym się spotkać dużo wcześniej, ale jakoś nie miałem nigdy ochoty na dosładzanego jabłkowego lambika z Lindemans). Te eksperymenty są efektem współpracy z ciężko definiowalnym "kolektywem kulinarnym" Food Think Tank, którego celem jest "przywrócenie jakości do kulinariów". Wspaniale rozwlekły opis piwa znajduje się na stronie browaru, polecam się zapoznać.

Opakowanie
Chyba najładniejsze Browaru Stu Mostów do tej pory. Standardowa schludność przełamana artystycznym obrazkiem.
9/10

Barwa
Jasnozłota, zmętniona w trochę mało estetyczny sposób, nieco przymulona prezencja.
3,5/5

Piana
Diabelnie obfita, ale już z trwałością dużo gorzej. Wciąż dobra.
3,5/5

Zapach
Zaczęło się mocno weizenowo, potem doszły nowofalowe chmiele, a potem bardzo wyczuwalna zrobiła się nuta, którą jak najchętniej jestem w stanie utożsamić z karmelizowaną marchwią w miodzie, choć oczywiście sam bym tego nie wymyślił. Bardzo atrakcyjny, choć mógłby być śmielszy.
7,5/10

Smak
Mniej wyrazisty niż zapach - bardzo leciutkie, nawet przypomina trochę grodziskie, minimalnie kwaskowe. Nie wiem, czy to zasługa orkiszu, ale odczucie słodu jest bardzo przyjemne. Pałętają się w tle nuty niepiwne, pałętają się nieustannie, raz takie, raz trochę inne - w życiu nie byłbym w stanie wymyślić, że to sok jabłkowy i marchew karmelizowana w miodzie, ale są fajne. Lekka, ale wyrazista goryczka, ogólnie fajny balans - bardzo przyjemne piwo bez uniesień.
7,5/10

Tekstura
Minimalnie za wysokie.
4,5/5

Sporo zachodu, sporo zapowiedzi, a w sumie wyszło piwo bardzo lekkie i przystępne, w którym awangardowe smaki grają w tle. Ale grają. Jest na tyle ciekawe, że może i warto je raz kupić, choć generalnie 7,80 zł można wydać dużo lepiej. Swoją drogą to trzecie z rzędu piwo z BSM, które oceniam na dokładnie 7.6. To nie jest satysfakcjonujący mnie poziom jak na craft i craftowe ceny. Na ostatnie 9 piw z BSM usatysfakcjonowało mnie w pełni tylko jedno, co pokazuje, jakie fory im daję za to, że są moim ulubionym wrocławskim browarem.


7.0/10

Komentarze