Markus Lüpertz: "Wiosna"

olej na płótnie / 1985 / Musée d'Art Moderne de la Ville de Paris, Paryż

Nie zostanę wielkim miłośnikiem Markusa Lüpertza, na większość jego obrazów zwyczajnie nie najlepiej mi się patrzy, nawet jeśli są interesujące. Na wyobrażenie wiosny patrzy się jednak całkiem z przyjemnością. Podoba mi się ta prostota kolorystyki, rzadka u tego artysty - błękit, zieleń, żółć i wstawka bieli, połączenie dość ciężkie; podoba mi się gra ciemności z jasnością. Fajna jest ta szczątkowość, prymitywizm i podrzędność elementów figuratywnych względem tła. To właśnie tło jest tu dla mnie głównym bohaterem - agresywnie ciemnozielona "trawa", chaotycznie pobrudzona żółcią (dialog tych zbrudzeń z żółtymi obiektami to klucz do wizualnego sukcesu obrazu), przytłaczająco dominująca nad drugim elementem tła - wąskim pasmem pastelowego nieba. Przy całej swojej brzydocie nie jest to obraz posępny, właściwie bije z niego pewna mocno zaburzona odmiana wiosennej pogodności. Nie jestem jednak w stanie go uznać ani za piękny, ani za fascynujący, ani za silnie oddziałujący emocjonalnie. Jest ok



6.0/10

Komentarze