Browar Stu Mostów: WRCLW Rye Ris Bourbon B.A.
Podstawową wersję żytniego RISa z Browaru Stu Mostów zapamiętałem jako jedno z najmniej udanych piw w tym stylu ze wszystkich, jakie piłem w całym życiu. Spore było moje zdziwienie, kiedy na kwietniowym WFDP wersja leżakowana w beczkach po bourbonie troszeczkę mi nawet urwała. Z pierwszego wrocławskiego browaru craftowego nie piłem nic od roku, kiedy to spróbowałem znakomite ART 9 - czas odświeżyć znajomość czymś na podobnym poziomie, miejmy nadzieję. Oto więc 21. najlepiej oceniane polskie piwo na ratebeerze.
Opakowanie
Od prawie trzech lat istnienia nie zmieniło się w BSM nic w szacie graficznej - i bardzo dobrze.
9/10
Barwa
Czarna, chociaż wyraźniejsze niż zwykle w RISach prześwity ciemnobrązowe u brzegów.
4,5/5
Piana
Nieobfita, ale dość trwała.
3,5/5
Zapach
Bardzo beczkowy - zwęglone drewno, bourbon, wanilia, lekka dymność, dopiero na drugim planie akcenty czekolady i palonego zboża. Dyskretny, niezbyt intensywny, ale subtelny i bardzo przyjemny.
8,5/10
Smak
Tutaj wchodzi wreszcie fajny, czekoladowo-kawowo-palony RIS o długim popiołowym finiszu, w którym niemało słodyczy, ale i goryczki, przez co stoi gdzieś pomiędzy dwiema szkołami warzenia RISów. Charakter beczki jest dalej obecny, choć w zapachu był bardziej intensywny. Na plus ukrycie alkoholu.
8,5/10
Tekstura
Przyjemna, gładka i gęsta, z niewysokim wysyceniem.
5/5
Bardzo dobry, podchodzący pod świetny, a jak na polski rynek RISów to naprawdę niemal najwyższa klasa. W tłumie genialnych RISów BA zza oceanu czy ze Skandynawii oczywiście całkowicie przepada, ale z rozsądną jak na beczkę po bourbonie ceną stanowi nie najgłupszą alternatywę low budget. Ale z tym top 21 polskich piw to bym nie szalał.
8.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz