Marlen Chucyjew: "Mam 20 lat"
Spokojny fresk w bardzo ładny sposób ukazujący życie w powojennej Moskwie i dość oryginalnie przedstawiający problemy człowieka u progu dorosłości. Ma dwie duże wady - rozwlekłość i rozgadanie. Niemal impresjonistyczna koncepcja Khutsijewa, w której film odessany jest dość znacząco z fabuły, pełnoprawnych wydarzeń, zwrotów akcji, lecz przedstawia niejako życie codzienne mieszkańców Moskwy, w które wplątane jest życie głównego bohatera - jest całkiem dobra, ale brakuje reżyserowi rozmachu artystycznego, przez co wiele scen jest nie tyle impresjonistycznych, co po prostu nużących, często też psują swój impresjonistyczny potencjał gadaniem, bez którego niejednokrotnie można by się zupełnie obejść. Zdarzają się natomiast momenty magiczne, kawałeczki naprawdę świetnej kinematografii, które nie pozwalają mi nie wystawić przynajmniej najniższej pozytywnej oceny. Khutsijew potrafi zrobić coś ciekawego z montażem, ruchem kamery, potrafi budować atmosferę, tylko zbyt rzadko się na to decyduje.
6.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz