Bushmills 10 Year Old
Pierwszy raz na blogu irlandzka whiskey single malt. Destylarnia Bushmills to ikona irlandzkiego gorzelnictwa. Można chyba powiedzieć, że największa, mimo że Jameson produkuje zdecydowanie najbardziej popularną irlandzką na świecie - ma on jednak chyba trochę bardziej kosmopolityczne oblicze i jest mniej ceniony. Bushmills to jednak również jedyna destylarnia na wyspie (z czterech), która mieści się w obrębie nie Republiki Irlandii, a Zjednoczonego Królestwa (państwa niezbyt rozsądnie nazywanego w Polsce "Wielką Brytanią"), to znaczy w Irlandii Północnej, a nawet na jej północnym wybrzeżu, blisko Szkocji. Na butelkach destylarnia chwali się rokiem 1608, co czyniłoby z nią najstarszy taki obiekt na świecie, ale oczywiście jest tu trochę, a właściwie niesamowicie dużo naciągania - istotnie właściciel ziemi uzyskał wtedy licencję na destylowanie, ale z jakichś powodów destylarnia zaczęła funkcjonować dopiero... w 1784 roku, prawie 200 lat później. Od tamtego czasu wpadała w ręce różnych właścicieli, lawirując od międzynarodowej sławy do skraju bankructwa - ostatecznie w XXI już wieku dostała się pod skrzydła Diageo.
Wytwarza się tu zarówno blendy, jak i single malty - 10, 16 i 21-letnie. Zaczynam od razu od singli.
Jasnozłota, klarowna. Bardzo przyjemny, zdecydowanie słodki zapach; rządzą owoce - jabłka, gruszki, białe winogrona, jeszcze więcej jabłek, a do tego pokaźne ilości wanilii, nuty biszkoptowe i mamy doprawdy deserowy aromat; wspaniała symfonia słodyczy. W ustach dość łagodnie, dalej raczej słodko, choć wchodzi lekka nuta pieprzowa - umiarkowanie ciekawie. Po przełknięciu zaskakuje przeskoczeniem z dotychczasowej słodyczy i łagodności na wytrawne, ostre, mocno pieprzowe uderzenie, po którym następuje wyciszanie się w stronę nut lekko owocowych, bardziej ziołowych - mniej ekscytująco niż w zapachu.
Lekko się rozczarowałem, choć w sumie jak na 10 lat to jest to bardzo dobry, jeśli nie świetny wynik - po prostu chyba spodziewałem się nie wiadomo czego po potencjalnie najlepszej irlandzkiej destylarni. Cóż, uderzę w starsze wersje, może odnajdę nie wiadomo co.
7.5/10
Komentarze
Prześlij komentarz