Jack Daniel's Silver Select
Jack Daniel's Old No. 7, najpopularniejsza whiskey na całym świecie, pozostaje najgorzej przeze mnie ocenioną ze wszystkich próbowanych. Dziś okazja na zmazanie plamy przez tę gigantyczną destylarnię za pomocą znacznie bardziej ekskluzywnej wersji single barrel, określanej mianem Silver Select. W destylarniach, zwłaszcza tak ogromnych, sprawy szybko się zmieniają i o tej wersji, której butelkę kupiłem już chyba z pięć lat temu, ani słowa na oficjalnej stronie JD znaleźć się nie da. Info na opakowaniu jest takie, że Silver Select pochodzą z beczek leżakujących na najwyższych piętrach magazynu, przez co są narażone na najbardziej ekstremalne temperatury w ciągu roku. No fajnie, może stało się coś ciekawego z tą podłą łychą, jaką jest podstawka. Jeśli nie, to przynajmniej butelka jest absolutnie wspaniała.
Bardzo ładny, głęboki bursztyn. Zapach jest dość prosty, ale też i bardzo ładny - totalnie nakierowany na drewno. No jest też trochę standardowego amerykańskiego węgla i kukurydzy, ale tutaj są jedynie ornamentami bardzo fajnego, ciepłego, miękkiego drewna. Po skropieniu wodą uwalnia się trochę słodkich owoców i jest jeszcze fajniej. W smaku trochę za ostra i dalej dość jednowymiarowa, ale w dalszym ciągu przyjemna zdecydowanie - połączenie intensywnych nut beczki ze sporą słodyczą. Podobnie jak w zapachu, po skropieniu wodą jest lepiej - mniej ostro, a za to bardziej interesująco, finisz robi się pomarańczowo-czekoladowy.
Różnica w jakości pomiędzy tym a podstawką jest nawet większa niż różnica w cenie. Silver Select to kawał dobrej whiskey, nic za co bym umierał, zwłaszcza że za tę cenę Szkocja stoi już otworem bardzo szerokim, ale naprawdę przyjemna jak cholera rzecz. I roztaczająca klimat.
7.5/10
Komentarze
Prześlij komentarz