Corsendonk Pater
Czyli kolejne piwo z bardzo ciekawego notabene Brasserie Du Bocq, które udaje, że jest klasztorne. O ile jednak w przypadku St Benoit wątpliwości nie ma i wiadomo, że to produkt wyłącznie browaru, o tyle piwa spod marki Corsendonk nie występują w oficjalnej ofercie Du Bocq i trzeba trochę poszperać, żeby dowiedzieć się, iż faktycznie klasztor Corsendonk warzył dawno temu piwo, ale potem pod tą marką robił to już jakiś browar rodzinny, a po jego zamknięciu - ponad sześćdziesiąt lat temu - inne browary, obecnie monopol na produkcję tej marki ma właśnie Du Bocq, który warzy te piwa dla firmy handlowej, hucznie obwołującej się Browarem Corsendonk (relacja podobna do Dionizosa i Krajana z polskiej sceny). Mimo tej nieprzejrzystości i naciągania marketingowego, piwa pod marką Corsendonk zgarniają świetne opinie. Dziś chyba najsłynniejsze z nich, dubbel - styl, którego nie miałem w ustach od, o zgrozo, roku i kilku dni. Bardzo ciekawe, jak spisze się na tle trapistów.
Opakowanie
Bardzo udane opakowanie, butelka z nadrukowaną etykietą robi świetne wrażenie. Dla kolekcjonerów etykiet też coś jednak jest, krawatka jest już zrobiona w tradycyjnym, papierowym stylu, chociaż prawdę powiedziawszy znacznie lepiej wyglądałaby całość bez niej. Dedykowany, bardzo ładny kapsel. Niestety ani słowa o faktycznym miejscu uwarzenia piwa.
6/10
Barwa
Piękna, ciemnobrązowa, mocno opalizuje, zachwyca jasnobrązowymi i miedzianymi przebłyskami - bardzo ładne.
4/5
Bardzo obfita, ciemnobeżowa, solidnie, choć nie wybitnie drobna, trwałość za to bliska ideału.
4,5/5
Zapach
Bardzo ładny, bardzo rześki, mocno owocowy, mnóstwo klasycznej, belgijskiej drożdżowości, która przywodzi trochę na myśl cytryny, z drugiej strony nuty ciemne, kojarzące się z wiśniami, trochę śliwkami; jest też trochę landrynek. Bardzo przyjemny, mógłby być ciut bardziej intensywny.
8/10
Smak
W smaku trochę inaczej, mniej owocowo, dalej sporo drożdżowości, a cytryny i skórkę pomarańczową zastępuje przyjemna, zaokrąglona czekolada, dominująca zwłaszcza na finiszu; dość łagodne, lekka zaledwie goryczka, na pewno sprawia wrażenie mniej alkoholowego niż jest faktycznie; nie jest genialne, ale bardzo smaczne, wielowymiarowe.
8,5/10
Tekstura
Trochę rozczarowuje - wysycenie dziwnie rozdyma piwo w ustach, mimo że na przełyku wydaje się już idealne.
2/5
Jednak rozczarowanie. Ale może to i dobrze, że zakamuflowany, niby-klasztorny produkt okazał się nie mieć startu zarówno do dubbela z La Trappe, jak i Chimay (które co prawda same nie są takie do końca klasztorne, ale jednak trapiści czuwają nad produkcją). Piwo oczywiście bardzo dobre, ale jak na Belgię i Du Bocq zupełnie nie zachwyca.
7.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz