O stronie i autorze
1 stycznia 2019 roku ostatecznie poczułem, że mam dość swojego rozszczepienia na kilka różnych blogów i kont na portalach tematycznych i zdecydowałem się zebrać cały swój dorobek poznawczo-krytyczny w jednym miejscu. Po okrągłym roku żmudnych przenosin i konstruowania sprawnych podstron na blogu w końcu mogę rozsiąść się wygodnie w moim osobistym magazynie wszelkich recenzji, ocen, relacji i zdjęć, zapewniającym mi i innym zainteresowanym osobom szybki i intuicyjny dostęp do tego, co udało mi się opisać.
Oto w skrócie, czym przede wszystkim jest dla mnie Ogród Rozkoszy Ziemskich: ciągłym, otwartym zapisem i katalogiem kolejnych kroków zgłębiania moich pasji i zainteresowań.
Jeśli przy okazji stanie się czymś więcej, będę mógł się tylko cieszyć, choć ciężko mi póki co mówić o misji. Liczę wszak po cichu, że chociaż w mikroskopijnym stopniu blog przyczyni się do promocji dobrej sztuki i alkoholu, ułatwi zrozumienie jakiegoś dzieła, skłoni do odkrycia czegoś nowego, zainspiruje do podróży i poszerzenia horyzontów, czy po prostu zdoła wprowadzić do czyjegoś życia pierwiastek humanistycznego odbioru rzeczywistości, co w obliczu coraz silniejszego ukierunkowania ludzkości na technologię i bezrefleksyjną konsumpcję wydaje mi się dziś szczerze potrzebne.
Nazwa bloga, odwołując się bezpośrednio do jednego z najlepszych obrazów wszech czasów, z jednej strony nawiązuje do niewątpliwego faktu, że blog traktuje o rzeczach przyjemnych lub przynajmniej z założenia przyjemnych, z drugiej zaś, jako że i dzieło Boscha spogląda na przedstawiony świat uciech w sposób wieloznaczny, wyraża pewien dualizm. Właściwie wszystkie sekcje bloga mają mocne podłoże epikurejskie (nawet najbardziej "celowa" ze wszystkich filozofia, bo lektura tekstów filozoficznych jest zawsze przy okazji przyjemną łamigłówką): przygodę z nimi rozpoczynałem w gruncie rzeczy głównie dla przyjemności i z ciekawości, bynajmniej nigdy tych dwóch aspektów nie tracąc z zasięgu wzroku. Z czasem zauważyłem natomiast, że ma to wszystko jeszcze jeden, może nie mniej istotny wymiar: sztuka, filozofia, poznawanie miejsc, a nawet w pewnym stopniu zgłębianie świata alkoholi - wszystko to przy chociaż nieco refleksyjnym podejściu pozwala lepiej zrozumieć świat i ludzi, idee i emocje, odkrywać pewne niematerialne powiązania, zależności i reguły, a także w pozytywny sposób uwrażliwia na otaczającą człowieka rzeczywistość. Mówiąc trochę górnolotnie, staram się więc przynajmniej czasem przez rozkosze ziemskie docierać do wartości wyższych.
Wydaje mi się, że zawartość bloga sporo już o mnie mówi, więc nie ma chyba potrzeby za długo rozwodzić się nad sobą, ale mogę zaznaczyć parę informacji, które z bloga niekoniecznie wynikają. Jestem od urodzenia mieszkańcem Wrocławia (przez większość życia również mieszkańcem osiedla Krzyki) i mocno czuję się wrocławianinem, jak również Europejczykiem. Moje oficjalne wykształcenie i mój obecny zawód nie są powiązane z żadnym z moich zainteresowań, choć utożsamiam się bez porównania silniej z zainteresowaniami niż z zawodem. Od 2015 roku jestem piwowarem domowym. Jestem też od 2005 roku kibicem Interu, oglądającym co do zasady każdy mecz i starającym się raz na jakiś czas odwiedzić mediolański stadion. Od dłuższego już czasu uświadamiam w sobie generalną ciekawość świata: obecnych w tym momencie na blogu kategorii jest tyle i nie więcej, bo na tyle pozwala mi czas. Gdybym miał go więcej, chętnie zgłębiałbym jeszcze chociażby matematykę, która żywo pasjonowała mnie w liceum i na studiach, a także świat flory i fauny. Mam na imię Maciek.
Muzyką interesuję się od 2011 roku i jest ona zdecydowanie moją ulubioną formą sztuki. Od dawna nieco arbitralnie dzielę w swojej głowie całą muzykę na poważną, jazzową i popularną, dziś najbardziej ceniąc tę pierwszą, ale od początku czując się duchowo najbliżej tej drugiej.
Umiłowanie do malarstwa rodziło się we mnie od 2014 i 2015 roku, po odwiedzinach galerii w Dreźnie, Brugii i Brukseli.
Książki uwielbiałem od dzieciństwa, ale na poważniej zacząłem literaturę poznawać dopiero w 2015 roku.
Film jest najstarszym z moich kulturalnych zainteresowań: pierwsze przygody z kinem autorskim miałem w 2009 roku. Jest też na ten moment najsłabszym z nich jako dziedzina, która - bardziej niż pozostałe - sztuką raczej bywa niż jest.
Zagadnienia filozofii są dla mnie istotne i nurtujące już od wczesnych lat nastoletnich, choć dopiero po paru ładnych latach miałem odkryć, że są to istotnie zagadnienia filozoficzne. Pierwsze podejścia do lektury dzieł filozoficznych miałem w 2013.
Interesuję się piwem od 2011 roku (warto brać poprawkę na datę recenzji: te z lat 2013-2014 warto traktować z pewną rezerwą, bo byłem wówczas jeszcze mocno świeży w temacie), a winem i destylatami (ze szczególnym uwzględnieniem whiskey) od 2014. Przez lata piwo zajmowało co najmniej 90% moich alkoholowych ciągot, powoli jednak ma tego udziału coraz mniej, bo dużo już w nim odkryłem. Staram się we własnym skromnym zakresie promować alkohol dobrej jakości i kulturę świadomego picia. Pod koniec 2019 roku moją uwagę przykuły miody pitne, a od 2020 również cydry.
Podróżować lubiłem od zawsze, od 2018 roku zaś zacząłem te podróże czynić ściślej zaplanowanymi i je relacjonować. Opisuję Wrocław osiedle po osiedlu, województwo dolnośląskie powiat po powiecie, Polskę województwo po województwie i Europę kraj po kraju. Inne kontynenty interesują mnie mniej i staram się tę mniejszość w sobie podtrzymać z racji finansowo-czasowych, ale może raz na jakiś czas wybiorę się gdzieś dalej. Wrzucam też zdjęcia i oceny restauracji, kawiarni i pubów Wrocławia, zrezygnowałem jednak po jakimś czasie z ich opisywania.
Komentarze
Prześlij komentarz