Thornbridge: Chiron

American Pale Ale / 5% / recenzja z 04.08.2014

Piłem na razie tylko trzy piwa z Thornbridge, w dodatku jedno było sporym zawodem, ale ciągnie mnie jakoś bardzo do tego angielskiego browaru. Fakt, że ostatnie - malinowy stout imperialny - wypadło fenomenalnie. Dziś coś z niemal przeciwnego bieguna, amerykańskie pale ale, więc ciężko mi oczekiwać, żeby było aż tak dobrze, ale kto wie. Dwóm brytyjskim browarom udało się już jednak uwarzyć APA, które przebiło granicę 9/10 - mam nadzieję, że ten będzie trzeci.

Opakowanie
Jak zwykle piękne, klasyczne i eleganckie opakowanie Thornbridge. Bardzo krótki, ale treściwy opis piwa, trochę dłuższy opis browaru, firmowy kapsel, wszystko na swoim miejscu poza szczegółowym składem.
9,5/10

Barwa
Złoty do jasnozłotego, trochę nudnawy kolor; trochę próbuje polepszać sytuację ulatujący gaz, ale za mało go, piwo wygląda dość bezpłciowo, acz poprawnie. 
3/5

Piana
Dość obfita, dość gęsta - wygląda trochę cherlawo, ale jednak przez długi czas ani myśli zrobić choćby jednej dziury na tafli - bardzo dobra.
4,5/5

Zapach
Bardzo przyjemny, co prawda zaczyna się od słodkiego akcentu jasnego słodu, ale później przechodzi w intensywną, cytrusową chmielowość z interesującą nutą przyprawową; nie da się niestety powiedzieć, żeby obezwładniał, ale jest bardzo dobry, nie ma w nim choćby pół fałszywego tonu - przydałaby się jednak większa intensywność. 
8/10

Smak
Niebywale gładkie, lekkie - ciężko tego nie docenić, ale staje się to też jego wadą, bo jest za mało wyraziste - na pewno chmielowość mogłaby atakować agresywniej i być bardziej aromatyczna, bo cytrusy trochę zanikają, jest za to również fajny charakter ziemisty, zwłaszcza na finiszu. Świetne, wręcz wspaniałe piwo sesyjne, ale degustacyjne już niekoniecznie. 
8,5/10

Tekstura
Sprzyja mu generalnie rozsądne wysycenie, ale jednak jest trochę zbyt rozsądne, to znaczy za małe.
4/5

Bardzo dobre APA, ale na pewno spodziewałem się dużo więcej - piłem już pięć lepszych, w tym wersję AleBrowaru, słabszych jednak niewiele więcej, bo sześć. Więcej wymagam od Thornbridge, niedługo wezmę się za jedno z ich ekskluzywnych piw i tam mam już nadzieję na geniusz.


7.5/10

Komentarze