The Bruery: White Oak

Wheatwine / Bourbon BA / 12,5% / recenzja z 20.05.2017

Prawie trzy miesiące bez The Bruery się obchodziłem, czas to przełamać czymś mocarniejszym. White Oak to blend w 50% wheatwine'a leżakowanego w beczce po bourbonie i w 50%... po prostu ale, jak określa etykieta. Bardzo mocne i jasne zarazem piwa to zawsze ryzyko, ciekawe jak wybrnęło z tego znakomite Bruery.

Opakowanie
Jedno z mniej udanych The Bruery przez trochę mdłą kolorystykę, ale i tak bardzo ładne.
8/10 

Barwa
Ciemne złoto, prawie bursztyn. Klarowne. Spokojne, ale ładne.
4/5

Piana
Bardzo obfita jak na tak mocne piwo, o dobrej gęstości, trwała.
4/5

Zapach
Przewodnim motywem jest nuta, której nie potrafię dobrze określić, najbardziej przypomina mi chyba cynamon. Poza tym jest strasznie drewniane, dębowe, aż do taniniczności. Karmel. I coś kwaskowatego, co wydaje się niezbyt pożądane. Z czasem idzie dość mocno w stronę białego wina i w ogóle się rozwija. Miły aromat, ale rozczarowujący dość.
7/10

Smak
Nawet słabiej niż w zapachu. Karmel wchodzący w toffi, wanilia typowa dla beczki po bourbonie i ciężar mocnego jasnego piwa, umiarkowanie przyjemny ciężar. Rażąco pusty finisz. Trzeba mu oddać, że dobrze ukrywa alkohol i uderzenie słodyczy przy braniu każdego łyka jest bardzo fajne, ale jak na 12,5% to marność nad marnościami, jeśli chodzi o intensywność doznań.
6,5/10

Tekstura
Fajna gęstość, mimo dużej piany wciąż za dużo gazu. 
3/5

Chyba póki co największe rozczarowanie 2017 roku dla mnie. W sumie nawet się jakoś niebywale nie napalałem na nie, ale i tak nie spodziewałem się czegoś tak daremnego po The Bruery. To pozytywne piwo, ale ledwo. Wydajcie te pieniądze inaczej, błagam, wystarczy już że ja kupiłem za 80 zł piwo na 6/10.


6.0/10

Komentarze