Sidney Lumet: "Pieskie popołudnie"
"Pieskie popołudnie" to co najmniej trzy udane rzeczy. Po pierwsze świetna kryminalna komedia pomyłek i nieporadności, którą jest przez jakąś godzinę. Po drugie wciągający, błyskotliwie rozplanowany kryminał, oparty oczywiście na faktach, ale samo oparcie na szalonej historii Johna Wojtowicza jeszcze nie sprawiłoby, że scenariusz będzie tak dobry (nie jest wszakże idealny - druga godzina jest za długa, sceny z Leonem zwłaszcza ściągają wszystko w dół). W końcu to jeden z najlepszych reprezentantów kina kontestacji (jakkolwiek trochę spóźniony), w nienachalny sposób oddający chaos i napięcie w Stanach przełomu lat 60. i 70., podnoszący głównego bohatera do roli symbolicznej. Dodatkowo fantastyczny występ Pacino i solidna kinematografia, gdzieniegdzie imponujący montaż. Ciężko nie być usatysfakcjonowanym.
7.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz