Schoppe: Flower Power

American IPA / 4,7% / recenzja z 07.10.2016

Podczas wizyty w sklepie z piwem w Dreźnie wziąłem parę sztuk niemieckiego craftu na chybił-trafił - to piwo jest jednym z efektów tej losowej metody. Jak się okazało, to session IPA z rzemieślniczego browaru z Berlina, co ciekawe mającego już aż piętnaście lat.

Opakowanie
Niezłe, bez szału. Ładny kapsel.
6,5/10 

Barwa
Ładne, jasne złoto, mocno zmętnione.
4/5

Piana
Świetna.
4,5/5

Zapach
Mieszane mam wrażenia, ale ogólnie raczej pozytywne. Co jest tu świetne, to intensywność, ziołowość i nuta mandarynkowa - trochę słabiej, że jest też kwas izowalerianowy i jakby przebłysk DMSu. Mimo wszystko pozytywnie.
6/10

Smak
Tu jest mocno odarte z kolorowych właściwości amerykańskiego chmielu - owoców mało, jest głównie prozaiczna chmielowa ziołowość. Całkiem przyjemna goryczka i niezła kontra słodowa, dalej ten kwas izowalerianowy w znośnych ilościach - no i tyle, proste, solidne piwo.
6/10

Tekstura
Bardzo dobra, może odrobinę za wiele gazu.
4,5/5

Jeszcze jedno niemieckie piwo spoza Bawarii, które można sobie podarować, a nawet warto sobie podarować przy obecnym asortymencie. Akurat ten mój strzał w drezdeńskim sklepie średnio był celny.


5.5/10

Komentarze