Russian River: Consecration
Czas na ostatni akord pięknej znajomości z Russian River, przynajmniej na dłuższy czas. Consecration to najmocniejszy kwas browaru, aż dziesięcioprocentowe ciemne sour ale, które traktuje się na ogół jako bardzo mocne oud bruin. Z porzeczkami. Leżakowane w beczkach po winie ze szczepu Cabernet Sauvignon, przez wielu uważanego za króla winorośli. W światowym rankingu flandersów ustępuje jedynie genialnemu Supplication z tego samego browaru, więc mam ogromne oczekiwania.
Opakowanie
Chiba najładniejsza ze wszystkich etykiet browaru, bardzo ładny jest ten kolor.
8,5/10
Barwa
Ciemna miedź wpadająca w jasny brąz, bardzo ładne.
4,5/5
Piana
Dość obfita, ale szybko redukuje się do pierścienia.
1,5/5
Zapach
O dziwo nie aż tak intensywny, za to bardzo złożony i ciekawy. Na pierwszym planie występuje nuta dzikości charakterystyczna dla Russian River, w której zdążyłem się już zakochać; zaraz za nią obłędne porzeczki pomieszane z Cabernet, dalej tytoń, drewno, siano, maliny, suszone owoce. Imponujący.
9,5/10
Smak
Mówiłem coś o niedostatkach intensywności? Tu są wynagradzane, jest wręcz bombowo intensywne. Do wrażeń z zapachu, przyznam że w ustach nieco uproszczonych, dochodzi winna cierpkość, dzika wytrawność, niemała kwaśność oraz lekko przypalane nuty od ciemnych słodów oraz owocowa słodycz. Piwo może nie genialne, ale wyjątkowe.
9/10
Tekstura
Może minimalnie za dużo gazu.
4,5/5
Kolejne znakomite piwo z Russian River, ale zważywszy na to, jak genialne było Supplication, to licząc na podobny poziom trochę się rozczarowałem. Również Beatification jest moim zdaniem trochę lepsze. Wszystkie te trzy pozycje to tak czy inaczej pozycja obowiązkowa dla każdego miłośnika kwasów.
8.5/10
Komentarze
Prześlij komentarz