Robert Clouse: "Wejście smoka"
Oczywiście film nakręcony tylko i wyłącznie po to, żeby jakiś umięśniony facet poonanizował się nad swoimi infantylnymi choreografiami walki, musi być chłamem, ale po filmie tak mimo wszystko kultowym spodziewałem się czegoś odrobinę bardziej przyzwoitego, czegoś nie aż tak koszmarnie nudnego. "Wejście smoka" to kiepsko nakręcona kiepska gra komputerowa. Po pierwsze gra komputerowa może wypalić tylko wtedy, kiedy pozwoli się w nią grać, a nie tylko oglądać, a po drugie nawet przeciętna gra ma więcej głębi i bardziej interesującą fabułę niż to bezpłciowe, nijakie dziadostwo z postaciami z bardzo cienkiego papieru, śmieciowym aktorstwem, bezmózgimi dialogami, jednym z najnędzniejszych złoczyńców w historii kina i obrzydliwie nudnymi, niekończącymi się scenami walki. Szlam.
2.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz