Richard Kelly: "Donnie Darko"
W roku, w którym David Lynch wydał na świat największe moim zdaniem dzieło swojego życia, jakiś Richard Kelly wydał na świat odbicie twórczości tego wielkiego reżysera w nastolatkowym zwierciadle dla ubogich inteligencją i wrażliwością artystyczną. Mógłbym na tym zakończyć opis filmu, bo oddaje go niemal w stu procentach, chociaż dodam jeszcze, że nie oznacza to ciągle filmu bardzo złego. Pierwsze półtorej godziny Donniego Darko ogląda się trochę nużąco, ale znośnie (poza paroma mało znośnymi fragmentami pozerstwa tego filmu na coś a to głębokiego, a to zabawnego, a to inteligentnego, podczas gdy nie jest żadnym z nich), a ostatnie dwadzieścia nawet fajnie. Nie wykluczam, że w moich nastoletnich latach znacznie bardziej by mnie przekonał i zrobił udany wieczór, toteż nastolatkom polecam, natomiast jako człowiek dorosły i co gorsza zapoznany z twórczością Lyncha nie mogę patrzeć na ten film pozytywnie.
5.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz