Raduga: Key Largo
Raduga numer pięć, tym razem w końcu już nie z Witnicy, a z Browaru Zodiak. Mam nadzieję, że oznacza to powrót do poziomu Sunset Blvd. Jeśli Raduga znowu mnie zawiedzie, to dam sobie z tym kontraktowcem spokój na jakiś czas. Stout owsiany z cynamonem - póki co spotykałem tę przyprawę chyba tylko w piwach świątecznych i dyniowych.
Opakowanie
W Zodiaku nawet etykiety wychodzą lepsze, dzięki prostokątnemu, a nie owalnemu jak w Witnicy kształtowi. Choć wciąż ta z Sunset Blvd pozostaje moją ulubioną.
8,5/10
Barwa
Nieprzejrzyście czarne, idealne.
5/5
Piana
Umiarkowanie obfita, ładnie beżowa i w miarę gęsta, ale fatalnie z trwałością - po trzech minutach już tylko pierścień, po kwadransie zero.
1/5
Zapach
Połączenie ciemnego, palonego słodu z lekko kwaskowatym w odczuciu aromatem cynamonu; cynamon przeważa i jest to średnio korzystne, bo zapach staje się dość jednowymiarowy i banalny, choć jednak przyjemny.
6/10
Smak
W smaku szczęśliwie role się odwracają, to cynamon jest dodatkiem do słodu, a nie na odwrót - mamy przyjemną, kremową pełnię stoutu owsianego, mieszankę słodkiego i wytrawnego oblicza słodu, mocne, korzenne uderzenie cynamonu i sporą, prostą goryczkę na finiszu, która miesza się z nutami czekolady - kompozycja nie jest olśniewająca, ale fajna, przyjemna.
6,5/10
Tekstura
Odrobinę za duży gaz.
4,5/5
Chyba średni pomysł z tym cynamonem. Piwo jest niezłe, ale to za mało na sektor rzemieślniczy. Tym samym żegnam się z Radugą na dłuższy, dłuższy czas, nie porwali mnie, jedno, góra dwa piwa warte powtórzenia na pięć to za mało, wolę dać pierwszą szansę komuś innemu albo pięćdziesiątą komuś uznanemu.
6.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz