Pinta: Vermont IPA

New England IPA / 6,1% / 15,5 blg / recenzja z 26.01.2017

Czas dobrze zacząć nowy rok - i dziewiątą setkę recenzji - z Pintą. Vermont IPA to nieśmiałe podejście Pinty do robiącej ostatnio furorę odmiany AIPA, tzw. New England IPA. Piwa te bardziej niż na potężną goryczkę stawiają na aromatyczne, przede wszystkim owocowe właściwości chmielu, które mają prowadzić do soczystości piwa; są też bardzo mętne, nierzadko przypominając sok owocowy. Za najlepsze przykłady stylu uznaje się dwa piwa The Alchemista - Focal Banger (najlepsze nieimperialne IPA jakie w życiu piłem) i Heady Topper (również wspaniałe). Czy piwo Pinty jest godne nazwania go NEIPA, co do tego trwają spory, ale tak czy inaczej chętnie sam ocenię.

Aha - wraz z nową setką zmieniam system ocen, dwójpodział przestał mi odpowiadać. Dalej będę oceniał składowe, ale ostateczna ocena będzie jedna, zaokrąglona do połowy i niewyznaczona średnią ważoną składowych, a moim nieskrępowanym wyborem. I będzie ostrzej (w tych ostatecznych ocenach, bo przyzwyczaiłem się do takiego a nie innego oceniania składowych). Dostroję w najbliższym czasie dotychczasowe osiemset ocen do tego systemu.

Opakowanie
Bardzo dobre, zdecydowanie wolę Pintę abstrakcyjną niż figuratywną.
9/10

Barwa
Lekko zmętnione, głębokie złoto z burzą ulatującego gazu.
4,5/5

Piana
Genialna.
5/5

Zapach
Kwaskowe, tropikalne i cytrusowe owoce, choć w nie najpiękniejszym wydaniu, wzbogacone lekką żywicą i nieznaczną nutą warzywną, na szczęście mocno się redukującą po paru chwilach. Niestety tylko niezły.
6/10

Smak
Ot, takie niezłe piwo. Sporą rolę pełni nieco landrynkowa, średnio udana słodowość, chmielowość jest zupełnie nieowocowa, raczej trawiasta. Bardzo łagodne, wręcz bardziej słodkie niż goryczkowe. Piwo smaczne, ale dość zwyczajne, nie daje tego, co obiecuje IPA - jakiekolwiek IPA, a co dopiero NEIPA.
6,5/10

Tekstura
Trochę brakuje gazu.
3,5/5

Oj cieniutko. To jest dobre piwo do bezpretensjonalnego wypicia nad jeziorem, ale jako produkt znanego kontraktowca za 8 zł - ponosi porażkę, zaś jako próba uwarzenia czegoś, co ma być zbliżone do genialnych piw Alchemista, totalną klęskę.


5.5/10

Komentarze