Pinta & To Øl: Kwas Alfa

New-Wave Rye Sour Ale / 4,3% / 11,5 blg / recenzja z 29.06.2015

Połączone siły Pinty i To Øl, i to w Browarze na Jurze, a nie w De Proefbrouwerij, w celu stworzenia kwacha to wydarzenie wyjątkowe. Gracz sceny rzemieślniczej w Polsce numer jeden zabierał się już za najrozmaitsze style - teraz dopiero sobie to uzmysłowiłem, ale właściwie zaliczyli każdą (!) rodzinę stylów piwa poza, no właśnie, tą jedną - rodziną piw kwaśnych, ostatnio coraz obszerniejszą. Moment przełomowy nastąpić musiał, a do pomocy Pinta wzięła sobie wyjadacza w temacie kwachów, To Øl, co poskutkowało uwarzeniem "żytniego pale ale" z bakteriami kwasu mlekowego, chmielonym nowofalowym chmielem z Nowej Zelandii. Od czterech i pół miesiąca nie recenzowałem żadnego piwa Pinty, to chyba mój rekord, odkąd po raz pierwszy spróbowałem Ataku Chmielu.

Opakowanie
Etykieta bardziej w stylu To Øl niż Pinty - czyli dużo słabsza niż wszystkie etykiety Pinty (ze współczesnej serii), jakie widziałem. Mała butelka trochę nie przystaje do niskiej zawartości alkoholu, ale mimo wszystko dobry ruch - piwo mogło być jednorazowe, a dzięki temu więcej ludzi go spróbuje.
7,5/10

Barwa
Złote i mocno zmętnione, bardzo ładne, rustykalne nieco.
4/5

Piana
Marna, niezbyt obfita, gęsta co prawda, ale wyjątkowo niska i nie utrzymuje się za długo.
1,5/5

Zapach
Dominują owoce pod różnymi postaciami - część pochodzi od nowofalowego chmielu, część jest bardziej estrowa, czuć nektarynki, do tego nuty zbożowe, które przypisałbym do żyta, lekka kwaskowatość i subtelna mleczność kwasu mlekowego - ładny, może trochę mało wyrazisty.
6,5/10

Smak
Specyficzne nuty owocowe (trochę bananów, trochę nektarynek) łączą się z lekko wiejską zbożowością oraz raczej delikatnym kwaskiem - może się zasugerowałem etykietą, ale przypomina mi bardziej kwaśność żurku niż czegokolwiek innego - piwo jest bardzo nietypowe, bardzo różni się od wszystkiego, co do tej pory piłem, jednocześnie pije się je lekko i przyjemnie, nie jest natomiast jakieś wyśmienite, choć smaczne.
7,5/10

Tekstura
Trochę za niskie wysycenie, nawet trochę bardziej niż trochę.
3,5/5

Eksperyment w moim odczuciu nie do końca udany. Piwo dobre i bardzo ciekawe, ale przy takiej okazji - przyjazdu To Øl - powinno wyjść coś wybitniejszego. Mam też nadzieję, że w przyszłości Pinta nie będzie taka asekurancka, jeśli chodzi o poziom kwaśności. Wiadomo, rynek mamy jaki mamy, ale w niewielkich ilościach powinien zejść nawet ekstremalny kwas.


6.5/10

Komentarze