Pinta: Oto Mata IPA
Dzisiaj najnowsza, choć już nie najświeższa propozycja Pinty. W trakcie warzenia jest już Ce N'est Pas IPA, czyli francuskie biere de garde, ale na razie kieruję się w stronę Japonii.
Opakowanie
Szczególnie charakterystyczna, bo w zasadzie stanowiąca alternatywną wersję flagi Japonii etykieta, w dodatku z japońskimi znaczkami tu i ówdzie. Estetyka, firmowy kapsel i pełne informacje bez zmian.
9,5/10
Barwa
Jasnozłote, niemal słomkowe, bardzo klarowne; nawet ładne, choć nie za ciekawe.
3,5/5
Piana
Wysoka i trwała, jedynie trochę mało gęsta.
4,5/5
Zapach
Chmielowo-słodowy z naciskiem na słód; bardzo ładny, ale zbyt delikatny i nie powalający, cytrusowe nuty zbyt odległe.
7,5/10
Smak
Bardziej chmielowe, wspaniała, ziołowa goryczka połączona z lekką słodkością, bardzo orzeźwiające i lekkie, choć może nie przynosi nie wiadomo jakich wrażeń.
8/10
Tekstura
Wspaniale winduje w górę pijalność, doskonała.
5/5
Bardzo dobre piwo, choć zdecydowanie poniżej przeciętnego poziomu Pinty (na razie drugie od końca). Na upały wspaniałe, jeśli ma się ochotę jednocześnie orzeźwić i napić przy tym solidnego, niewygładzonego piwa.
7.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz