Pinta: Jak w Dym

Rauchbock/ 6,9% / 16,5 blg / recenzja z 15.06.2013

Rajdu z Pintą ciąg dalszy. Tym razem wyjątkowo intrygujący gatunek - koźlak wędzony.

Opakowanie
Wrażenia z opakowania tak samo dobre jak w każdej Pincie.
9,5/10

Barwa
Kolor wręcz czarny, nieprzenikniony, jedynie pod światło magiczne rubinowe prześwity. 
4,5/5

Piana
Dość gęsta, beżowa, wyjątkowo symetryczna, utrzymuje się jakiś czas, ale w końcu spada do zera.
3,5/5

Zapach
Najpierw atakuje koźlakowa karmelowość, a po ułamku sekundy wchodzi już wędzoność (choć nie dymność) – bardzo udane połączenie. 
8,5/10

Smak
Lekka słodkość, kremowość, bardzo łagodne; nuty koźlakowe biorą tu zdecydowanie górę nad wędzonką; wszystko jest świetne, mogłoby być tylko odrobinę bardziej pełne, a wędzoność bardziej wyrazista - całkowicie niewyczuwalny alkohol. 
9/10

Tekstura
Poza trochę za dużą gęstością doskonała.
4,5/5

Poziom "Ataku..." ciągle nie wrócił (choć w samym smaku równie dobre!), ale względem Angielskiego Śniadania lekki progres. Znakomite piwo.


8.0/10

Komentarze