Pinta: Ce N'est Pas IPA
Po długim rajdzie z BrewDogiem powracam do starej, dobrej, rodzimej Pinty i biorę się za ich najnowszy produkt. Bière de Garde to styl, którego nie miałem jeszcze nigdy okazji próbować - podobnie jak dla chyba ogromnej części konsumentów, będzie to dla mnie pierwszy raz z tym rzadkim poza Francją stylem.
Opakowanie
Jedna z bardziej konkretnych etykiet Pinty - symboliczny francuski obrus i wiejski obrazek.
9,5/10
Barwa
Ładny, złoty kolor, minimalnie zmętnione.
3,5/5
Piana
Gęsta i wysoka, dość trwała.
4/5
Zapach
Bardzo przyjemny, przywodzący na myśl witbiera, zdominowany przez skórkę pomarańczową; trochę zbyt jednowymiarowy.
8,5/10
Smak
Niesamowicie łagodne, przystępne, z niemal niezauważalną goryczką; na początku robi to wrażenie, potem trochę tylko zaczyna się nudzić.
8,5/10
Tekstura
Odrobinę za niskie wysycenie.
4,5/5
Nie jest to ekstraklasa oferty Pinty, ale piwo bardzo ciekawe, niespotykane i po prostu bardzo, bardzo dobre. Szalenie łagodne i przystępne.
7.5/10
Komentarze
Prześlij komentarz