Omnipollo: Noa Pecan Mud Cake

Pecan Imperial Stout / 11% / uwarzone w Dugges Bryggeri / recenzja z 03.02.2017

Mało które piwo wzbudza równie dużo emocji, co Noa Pecan Mud Cake. Dla jednych jest symbolem geniuszu Omnipollo, dla innych - symbolem swojego rodzaju nieetyczności szwedzkiego kontraktowca. Piwo cieszy się furorą, niewiele mu brakuje do top 50 RISów na ratebeerze, jest bardzo chodliwym towarem na rynku wymian. Dla niektórych osób jest to oburzające, ponieważ w pewnej mierze wspaniały (rzekomo) smak i aromat piwa jest zasługą naturalnych aromatów orzechów pekan (owoców drzewa zwanego orzesznikiem jadalnym). Ot, efekt który większość piwowarów starałaby się (raczej nadaremnie, bo klasyczne składniki dużo słabiej oddają swoje właściwości niż aromaty stworzone chemicznie na ich bazie) uzyskać, skrupulatnie wrzucając orzechy w odpowiedniej liczbie i w odpowiednim momencie do piwa, Omnipollo bez ceregieli uzyskało go w sposób dość prostacki. Niektórzy bojkotują, inni wyśmiewają bojkotujących (warto dodać, że Omnipollo wyraźnie zaznacza obecność aromatów w swoich piwach). Ja stosunek do tej sprawy mam chyba dość prosty. Na pewno większe uznanie miałbym dla piwowara, który nawet trochę słabszy efekt uzyskałby tradycyjną drogą, ale... większe uznanie będę miał dla PIWA po prostu smaczniejszego niż mniej smacznego. W związku z czym, bojkotować Omnipollo nie zamierzam, jestem skłonny się jarać, i to mimo że mam do piwa wciąż trochę romantyczne podejście i lekki zgrzyt u mnie te aromaty powodują.

Opakowanie
Genialne w swojej prostocie. Już teraz jest kultowe i nie bez powodu.
9/10 

Barwa
Nieprzejrzyście czarne.
5/5

Piana
Gęsta, obfita, drobna, oblepia szkło i dość długo się utrzymuje.
4/5

Zapach
Jedyny w swoim rodzaju, nie do uzyskania normalnymi metodami. Orzechy, ciągnące się toffi, gorąca czekolada. Kojarzy mi się niemożebnie z cukierkami Dumle. A jednak jest minimalnie sztuczny, taki przesadzony, trochę to wychodzi. Wciąż genialne wrażenie.
9/10

Smak
Tu dużo więcej piwa. Na pierwszym planie, mimo wciąż mocno udzielającego się aromatu orzechów, jest mocno palony, kawowo-czekoladowy stout imperialny. Orzechy w toffi zaraz za nim. Ten RIS, który wyziera tu spod orzechów, wcale jakiś genialny nie jest, jest bardzo dobry, ale nic specjalnego jak na ten styl. Finisz nazwałbym nawet rozczarowującym. Aromat podnosi smak do rangi świetnego, jednak wciąż nie jest to taki orgazm, jaki niektórzy mają przy tym piwie.
8,5/10

Tekstura
Piękna, kremowa gęstość i symboliczne wysycenie, bez zarzutu.
5/5

No i po krzyku. Piwo ze znakomitym, hehe, aromatem, ale w smaku to nie jest wielki RIS, no bardzo nie jest. Ciągle czekam, aż piwowarzy z Omnipollo mi czymś naprawdę zaimponują. Świetność NPMC to efekt dodania znakomitego, bardzo trafionego aromatu do dobrego RISa bazowego.


8.0/10

Komentarze