Mikkeller: I Beat yoU

Imperial IPA / 9,75% / recenzja z 10.04.2015

Można powiedzieć, że czekam na tę degustację od prawie dwóch lat. Do dziś najlepszym imperialnym IPA, jakie piłem, a przynajmniej tym, które najlepiej wspominam, pozostaje bowiem I Hardcore You - blend piw BrewDoga i Mikkellera dochmielony jeszcze na zimno. BrewDog dał od siebie Hardcore IPA, które piłem i mnie nie zachwyciło, a Mikkeller - właśnie to piwo, które poznam dzisiaj. Nawiasem mówiąc, warzone jest w BrewDogu - co za połączenie gwiazd.

Opakowanie
Wyjątkowo solidnie jakościowo prezentuje się tu etykieta jak na Mikkellera, bo została naklejona w BrewDogu. Projekt graficzny natomiast nie powala, choć jest solidny. W składzie poza standardem znajdują się płatki owsiane. Pomysłowa nazwa - wielkie litery układają się w "IBU".
7,5/10

Barwa
Wspaniały, głęboki bursztyn, przechodzący wręcz w pomarańcz - byłoby idealnie, gdyby nie lekkie zmętnienie. 
4,5/5

Piana
Całkiem obfita, dość gęsta, umiarkowanie trwała, oblepia trochę szkło - dobra. 
3,5/5

Zapach
Ekstremalnie chmielowy - najbardziej przed szereg wysuwają się słodkie owoce tropikalne, ale nie dominują, jest też miejsce na ostrzejsze akcenty żywiczne oraz sporą ilość prostej, trochę szorstkiej, ziołowej chmielowości - bardzo ładny aromat, z czasem coraz bardziej zyskuje, choć nie staje się genialny. 
8,5/10

Smak
Jeszcze lepiej - zaczyna się od świetnego uderzenia słodowo-owocową słodyczą, w której owoce dużo ciekawiej prezentują się niż w zapachu, a następnie mamy bardzo stopniowe przejście w świat intensywnej, ale bardzo szlachetnej, ziołowej goryczki, która wprost majestatycznie rozciąga się powoli na genialnym finiszu; świetnie ukryty alkohol, choć jakiś tam jego akcent musi się pojawić - wspaniale zbalansowane IIPA, wyraziste jak przystało, ale w żaden sposób nie męczące, pijalność jak na taką moc jest bardzo niebezpieczna. 
9,5/10

Tekstura
Odrobinkę spuściłbym z wysycenia.
4,5/5

Fantastyczne IIPA, bez startu co prawda do I Hardcore You, ale wśród najlepszej 1/4 ze wszystkich, jakie piłem. Trochę przeciwieństwo 1000 IBU - jest dość łagodne jak na ten styl, bardzo wyważone i dzięki temu mocno pijalne jak na taką moc, co nie znaczy, że nie jest wyraziste.


8.5/10

Komentarze