Meantime: Yakima Red
Powracam do londyńskiego browaru Meantime, by spróbować ich interpretacji amerykańskiego amber ale. Ich porter czekoladowy to jedno z najlepszych piw, jakie piłem, więc poprzeczka jest zawieszona wysoko.
Opakowanie
Jak za pierwszym, tak i tym razem genialne.
10/10
Barwa
Bardzo ładne, klasycznie bursztynowe.
4,5/5
Piana
Ładna, gęsta, choć nie za wysoka; utrzymuje się do końca.
4,5/5
Zapach
Mocna dawka aromatycznego, amerykańskiego chmielu, trochę bardzo przyjemnej chlebowości; znakomity.
9,5/10
Smak
Bardzo lekki i przyjemny, powtarza doznania z zapachu, choć przeważać zaczyna chlebowość i słodowość, do tego fajna kwaskowatość i bardzo subtelna goryczka.
8,5/10
Tekstura
Bezbłędna.
5/5
Choć zdecydowanie nie oszołomiło już w takim stopniu co Chocolate Porter, to kolejne absolutnie znakomite piwo z tego browaru. Bez wątpienia zasłużył na bliższe przyjrzenie mu się i degustację większej liczby piw.
8.5/10
Komentarze
Prześlij komentarz