Massenez: Poire Williams

wódka z gruszek / Francja / 40%

Była śliwowica, wypadła tak sobie, może lepiej zaprezentuje się wódka z gruszek. W książce o alkoholach znalazłem pogląd, że te owoce są dość problematyczne do destylacji - gruszki mają mało cukru, mało kwasu i są delikatne, przez co trudno uzyskać wyrazisty alkohol. Moja butelka, spektakularna, w kształcie gruszki i z gruszką w środku, pochodzi z dużej destylarni z Alzacji (zupełnym zbiegiem okoliczności położonej ledwie 7 km od winnicy, z której parę dni temu piłem wyśmienite wino), w której wytwarza się również alkohole z wielu innych owoców - trochę mi się taka masówka nie podoba, ale prawdę mówiąc w 2013 roku, kiedy tę butlę kupowałem, żadnej innej wódki z gruszek nie znalazłem, a ta w sumie była bardzo droga jak na alkohol nieleżakowany w beczkach, więc może będzie bardzo dobrze.

Skrajnie jasna, prawie przezroczysta. Zapach jest piękny - to taka gruszka przetransponowana na mroczny świat alkoholu, zachowuje sporo z oryginalnych walorów tego owocu, ale są tu też walory destylacyjne, w tym przypadku bardzo korzystnie wypadające - swojski, ale elegancki, rzadkie połączenie. W smaku jest dość słodko i łagodnie, paleta aromatyczna właściwie się powtarza - gruszka, pieprzność, trawiastość, trochę przyjemnej naftaliny, jeszcze raz gruszka, raczej spokojny finisz. Przyjemne, choć niezbyt ciekawe.

No nie zajarają mnie chyba za bardzo takie alkohole, brakuje mi jednak bardzo beczek, aczkolwiek ten egzemplarz jest niczego sobie. Fajny, przyjemny, dostojny, owocowy, swojski - ale trochę za prosty, no. Tak za dwa-trzy razy mniejszą cenę to jeszcze tak, ale za taką kasę... no, przynajmniej jakaś odmiana.

PS O, teraz już można ją kupić za 80 zł. Szkoda, że nie poczekałem tych 4,5 roku. Za tę cenę to sensowny zakup.


6.5/10

Komentarze