Madère Cruz
Mówiąc o portugalskich winach, myślimy w pierwszej kolejności o porto, a w drugiej też o porto. Ma jednak ten słynny gatunek małego konkurenta w postaci win z Madery, archipelagu położonego spory kawał drogi morskiej na zachód od kontynentu (gdzieś tak jak z Bieszczad do Świnoujścia). Proces produkcji jest nieco podobny do porto - również jest to wino wzmacniane, które sporo czasu spędza w beczkach. Propozycja firmy Justino's, mieniącej się jednym z najstarszych producentów madery, to po prawdzie jedyna, jaką znalazłem w sklepie.
Piękne, brunatno-miedziane. Intensywny aromat drewna, melasy, karmelu, brandy - bardzo ciemny i bardzo palony, przyjemny, choć nie mega złożony. W smaku jest już bardziej winnie, to znaczy owocowo - winogronowo i jabłkowo (zwłaszcza, z lekka calvadosem powiewa), jednocześnie dalej działają te elementy z zapachu. Bardzo, choć nie ekstremalnie słodkie. Bardzo łagodne jak na taką moc - ma to swój minus, mianowicie jest nieprzesadnie intensywne. Bardzo smaczne, ale nie mam wielkiej ochoty na drugi kieliszek i nie jest to kwestia ciężkości.
Liczyłem na trochę więcej - bardzo fajne wino w dość atrakcyjnej cenie, ale brakuje mu głębi i złożoności. Takie bardzo niezobowiązujące porto. Do rozpijania w większym gronie, ewentualnie bardzo kobiecym mniejszym gronie, bo słodycz trochę zabija.
7.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz