Luciano Berio: "Folk Songs"
Niezbyt równy zbiór prostych ludowych piosenek z paru stron świata – Kentucky, Włoch, Francji i Kaukazu – zaaranżowanych na wokal i parę instrumentów. Trzy utwory, które mi się podobają i mają niezły klimat, a reszta słabo-przeciętna (w dodatku te trzy to trzy pierwsze). Moim zdecydowanym faworytem jest numer jeden na liście, Black Is the Colour, w którym gra altówki w wiejskim stylu tworzy bardzo przyjemny i wyrazisty, wiejsko-sentymentalny klimat; kontrapunktowa raczej niż podkładowa rola muzyki instrumentalnej w stosunku do wokalu sprawia, że jest to też muzycznie najciekawsza piosenka. Szkoda, że nie została bardziej rozbudowana. Druga amerykańska piosenka ma podobne tendencje jeśli chodzi o klimat, ale to już klimat słabszy i instrumentalnie nie jest tak ciekawie. Armeńskie Loosin yelav dzięki emocjonalnej linii wokalnej na tle nastrojowego arpeggio i wiejskiego fletu zajmuje drugie miejsce. I to w sumie tyle. Reszta może dla mnie nie istnieć – nudzi mnie mniej lub bardziej, nadbudowa kompozytora nad folkowymi fundamentami wydaje się za skromna, a atmosfery już za bardzo nie ma (może jeszcze La fiolaire się w miarę broni).
Podobno to najbardziej popularne dzieło Berio. Mówi to bardzo mało o tym świetnym kompozytorze, a bardzo dużo o popularnym guście.
5.5/10
Komentarze
Prześlij komentarz