Lindemans: Gueuze

Gueuze / 5% / recenzja z 17.07.2013

I jeszcze jeden, kolejny od Lindemans i ostatni na jakiś czas lambik. Tym razem gueuze.

Opakowanie 
Butelka jest ładna, tym razem bez korka, ale i tak szampańska i elegancka. Etykieta już nie tak dobra jak w ostatnio opisywanych, a w dodatku zdradza, że lambik jest wbrew stylowi niestety dosładzany. 
8,5/10

Barwa 
Bursztynowe, mnóstwo malutkich kawałków drożdży daje niecodzienne, ale mało zachęcające wrażenie. 
2,5/5 

Piana 
Gęsta i trwała, choć niewysoka.
4/5 

Zapach
Na pierwszym planie pojawia się cukrowa słodycz, a dopiero na drugim kwaśno-wiejskie aromaty; daje to efekt najwyżej niezły, w dodatku jest mało intensywny. 
6,5/10 

Smak 
Lepiej, pije się je bardzo przyjemnie; jest wyraźnie dosładzane, przez co odbiega od stylu, ale słodycz raczej nie przeszkadza, choć odrobinę za bardzo reguluje kwaskowatość; nie przykrywa jednak niezłych nut piwnicznych. 
7/10 

Tekstura 
Wysycenie odrobinę zbyt duże, przez cukier zbyt kleiste, również odrobinę.
4/5

Najsłabszy lambik z dotychczasowych trzech. Ogólnie piwo smaczne, ale niczym nie powala, w dodatku miejsce cukru jest w faro, a nie gueuze. Można spróbować, ale ja wracać nie mam zamiaru.


6.0/10

Komentarze