Lewis Carroll: "Alicja w Krainie Czarów"
Całkiem interesująca i bardzo nowatorska jak na czas powstania koncepcja połączenia wesołej, barwnej i niepoważnej, fantastycznej bajki dla dzieci z warstwą skierowaną do ludzi dorosłych. Czy mówić tu o samym absurdzie, surrealizmie i psychodelicznych scenach, które składają się na ten pędzący ciąg wydarzeń, będący czymś pomiędzy snem a narkotycznym tripem, czy też o epistemologicznej refleksji nad postrzeganiem rzeczywistości i metafizycznej nad zagadnieniem tożsamości psychologicznej; czy w końcu o bawieniu się słownym humorem absurdu z wykorzystaniem paradoksów logicznych. Oczywiście wielcy pisarze potrafią poruszać takie zagadnienia bardziej subtelnie i dogłębnie, przy okazji tworząc literaturę znakomitą również formalnie, więc nie widzę powodów by nad "Alicją..." piać z zachwytu. To, że zawiera drugie dno, nie znaczy jeszcze, że przestaje być książką dla dzieci - jest nią moim zdaniem przede wszystkim. Tym niemniej warto zaliczyć, zwłaszcza że to lektura na jakieś dwie godziny góra - może nie jest to arcydzieło literackie, ale pozycja kultowa nie bez przyczyny, a i miewa momenty naprawdę wielkiej błyskotliwości, czy to na obszarze humoru czy surrealistycznych wizji.
6.5/10
Komentarze
Prześlij komentarz