Lew Tołstoj: "Ojciec Sergiusz"

1898

Niezłe opowiadanie, czyta się szybko, lekko i całkiem przyjemnie, choć łatwo spostrzec, że trochę niedopracowane i autor na jego publikację w tej formie by za życia nie pozwolił. Zgrabna, jakkolwiek mało widowiskowa krytyka zakonów, kapłanów (i być może, idąc za tym, całej Cerkwi w ogóle), których Tołstoj przeciwstawia zwykłym ludziom, poświęcającym się prostemu życiu ludzkiemu (do którego wyrywają się zakute w ascezę umysł i ciało głównego bohatera), pozbawionego odczuwalnej więzi z bogiem, a jednak według niego boga dużo bliższych. Może być bardziej interesujące dla kogoś, kogo przejmują sprawy religijne


6.0/10

Komentarze