Lawrence Kasdan: "Żar ciała"
Klimat może wiele - upalny, ślamazarny, subtelny nastrój tego filmu (uzyskany dzięki sceneriom i muzyce) wyciąga średnią intrygę z odpychającymi moralnie (od samego początku, a co dopiero na końcu) bohaterami do poziomu przeciętności. Pomaga też bardzo dobry William Hurt, który sprawia, że jego postać jest jednocześnie odpychająca i sympatyczna. Trochę liche i nudnawe, ale znośne i zrealizowane z dość dużym smakiem neo-noir. Ale ten niedosyt, że Matty nie skończyła w piachu (swoją drogą przydałoby się subtelniejsze zakończenie, pozostawiające znak zapytania, a przecież było o nie tak łatwo)...
5.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz