Joseph Losey: "Służący"

1963

Film jest świetnie nakręcony i bardzo dobrze zagrany, stanowi w miarę interesujące spojrzenie na instytucje służącego i obsługiwanego, a specyficzna dziwaczność i niedopasowanie, w końcu przeradzające się w atmosferę irracjonalną, mają swój urok, ale nie zostałem zachwycony. Długi kawał obrazu zostaje poświęcony dość zwyczajnym scenom niemal obyczajowym, które zdają się do niczego nie prowadzić (ewentualnie do przeobrażenia filmu w kryminał), aż w końcu zupełnie nagle następuje przeskok w ostry absurd. Nie wierzę scenariuszowi, nie wierzę tym postaciom, nie trzyma się to dla mnie kupy. Mógłby mieć też świetną, niewygodną atmosferę, ale tu na przeszkodzie stanęła muzyka wyjęta z melodramatu, która mocno psuje sprawę. Dostrzegam jego wartość, ale nie zagrał we mnie zbyt dźwięcznie, nie ma tej lekkości nowofalowych Francuzów.

6.0/10