John Frankenheimer: "Twarze na sprzedaż"
Interesujący dramat egzystencjalny z wstawkami thrillera psychologicznego o osiągnięciu wolności poprzez całkowitą ucieczkę od dotychczasowego życia, o wpływie człowieka na własny los, ze smutną hipotezą, że nawet dostając więcej niż jedną szansę na przeżycie swojego życia człowiek nie potrafiłby być szczęśliwy. Poza ciekawie przedstawioną problematyką z sugestywnym motywem firmy na uwagę zasługują momentami znakomite zdjęcia i praca kamery. Szkoda właśnie, że tylko momentami - film bardzo imponuje do "odrodzenia", a potem już zdecydowanie mniej z przerwą na bardzo intensywną scenę święta wina, w której jeszcze po raz ostatni można mówić o kinematograficznym zachwycie. Niezłe kino, ale wyraźnie nie było w stanie pewnego poziomu przeskoczyć mimo sporych ambicji.
6.5/10
Komentarze
Prześlij komentarz