Johann Wolfgang von Goethe: "Torquato Tasso"
Dramat jeszcze bardziej specyficzny niż "Ifigenia w Taurydzie" - już przy tamtym pisałem, że jest mało dramatyczny i sceniczny, a tutaj nie jest taki niemal w ogóle. Akcję "Torquato Tasso" można by zamknąć w jednym niedługim zdaniu bez pominięcia jakichkolwiek ważnych wydarzeń - Goethe zamknął swój dramat już niemal całkowicie w uczuciach swoich bohaterów, a głównie w burzy uczuć tytułowej postaci. Mimo to, czy może dzięki temu właśnie, "Torquato Tasso" to dzieło bardzo interesujące i niebywale dojrzałe, jedno z pierwszych autotematycznych literackich dzieł w historii, z psychologiczną wnikliwością i przenikliwością podejmujące temat nadwrażliwości twórcy, kruchości jego psychiki, burzliwości nastrojów, zagrożenia obłędem, wyobcowania i niezrozumienia. "Ifigenia..." urzekła mnie nieporównanie mocniej, była bardziej uniwersalna, dramatyczna i złożona, natomiast olśniewające połączenie inteligencji i artystycznego kunsztu w wypowiedziach postaci jest tu nie mniejsze. "Torquato Tasso" jest jeszcze bardziej zapomnianym dramatem, ja jednak więcej znam słabszych niż lepszych od niego.
7.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz