Jim Jarmusch: "Truposz"
Western to gatunek aż proszący się o eksperymenty, kombinacje, wywracanie do góry nogami. Eksperyment Jarmuscha jest ciekawy, ale jednocześnie... nudny. Trudno mi nie docenić stylu (choć do zachwytu było daleko) - bardzo ekscentrycznego prowadzenia "akcji", montażu, specyficznego wykorzystania muzyki, balansowania gdzieś w pół drogi między pastiszem a satyrą, w końcu zapadającej w pamięć atmosfery w sumie nie wiadomo czego. Trudno byłoby mi też jednak obejrzeć to drugi raz i się nie zdrzemnąć w trakcie, bo ten styl unosi kompletny brak sensownej akcji, historii, dialogów tylko na wysokość filmu solidnego, ale dobrego już nie. Dosyć szybko mamy tu już za sobą bardzo reprezentatywną próbkę wspomnianego stylu i potem zbyt wiele już do niej nie zostaje dodane, a dwie godziny to sporo czasu. Pozytywny eksperyment, ale szału nie ma.
6.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz