George Orwell: "Rok 1984"

1949

Musiałem sporo czekać, by uznać tę książkę za naprawdę dobrą, ale warto było. Pierwsze dwie części mnie rozczarowały - wyglądało to jak zainspirowana absurdami socjalistycznego totalitaryzmu i socrealizmu fantastyka, wysnuwająca jeszcze większe, niezbyt subtelne absurdy, niektóre z nich skonstruowane jak pod czytelnika dość młodocianego, przesadne, wyolbrzymione, składające ofiarę z realizmu na rzecz sensacyjności, zbyt często popadające w śmieszność. Nie pomaga bardzo przeciętny warsztat literacki Orwella. Nie czyta się tego źle, wręcz dobrze, dość oryginalna literatura rozrywkowa, ale to tyle. Pojawiają się jakieś zalążki mrocznego w wiadomym sensie klimatu (Orwell, choć pióro ma średnie, całkiem nieźle działa na wyobraźnię), lecz nic tak przytłaczającego, jak się spodziewałem. 

Trzecia, ostatnia część wynagradza jednak wiele. W moich oczach antyutopijna wizja polityczna schodzi na dalszy plan, ustępując miejsca horrorowi psychologicznemu, któremu luki w realizmie już większej krzywdy nie robią, bo działa dość emocjonalnie. Całkowite osamotnienie głównego bohatera, jego bezradność wobec demonicznych fanatyków władzy, groza podparta filozofią - to prawdziwy koszmar metafizyczny, który robi już spore wrażenie. Wciąż jestem skłonny uznawać Orwella raczej za literaturę rozrywkową niż piękną, ale tak czy inaczej godną uwagi


7.0/10

Komentarze