Georg Philipp Telemann: Symfonia G-Dur "Grillen-Symphonie"
Dobry przykład na to, że Telemann to co najmniej trochę więcej niż maszynka do masowej produkcji solidnych, ale niczym się niewyróżniających barokowych kawałków. Grillen-Symphonie, jakkolwiek jej rozwiązania harmoniczne, melodyczne i rytmiczne faktycznie nie wyróżniają się jakoś szczególnie (chociaż są dość rozkoszne, tętnią radością, zabawą i lekkością w natężeniu tak wysokim, jak rzadko kiedy przed Mozartem), to jest tu coś wyjątkowego, a mianowicie zestawienie instrumentów i co za tym idzie brzmienie. A dokładnie przede wszystkim kontrasty brzmieniowe pomiędzy kontrabasem a piccolo i klarnetem, które czynią tę muzykę barwną w barokowy, ale nie typowo barokowy sposób. Szczególnie słyszalne są w pierwszej części, gdzie zarówno kontrabas, jak i instrumenty dęte są bardzo aktywne i to aktywne jednocześnie. Szkoda nie usłyszeć tej może nie wybitnej, ale klasowej i pomysłowej, niespełna dziesięciominutowej suity.
7.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz