Fuller's: London Pride

Premium Bitter / 4,7% / recenzja z 21.04.2013

Zdecydowanie najbardziej londyńskie piwo świata przywiezione prosto z Londynu. Po przygodzie z Old Crafty Henem wymagania są wysokie.

Opakowanie
Wybitnie gustowna etykieta, przepiękny kształt butelki, mnóstwo grawerunków, dedykowany kapsel. Opakowanie idealne. 
10/10

Barwa
Leży gdzieś pomiędzy ciemnym złotem a głębokim bursztynem; dość ładna, ale trochę mało ciekawa.
3,5/5

Piana
Pojawia się na chwilę w małej grubości i natychmiast redukuje do pierścienia, a po chwili do zera; prawie jej nie ma.
1,5/5

Zapach
Jest niesamowicie owocowy, słodowy, wybitnie orzeźwiający, przypomina syrop klonowy z dodatkiem likieru pomarańczowego. 
9,5/10

Smak
W smaku zupełnie się zmienia - zostają jeszcze posmaki pomarańczy, ale dominuje tym razem potężna korzenność i mniej potężna goryczka; ciągle przy tym dość słodkie, ale na bardzo przyjemnym poziomie - wraz z zapachem tworzą świetną parę.
9,5/10

Tekstura
Wysycenie na początku idealne, ale za szybko spada; odczucie w ustach przy tym jednak świetne.
4,5/5

8.5/10

Fantastyczny ale. Tak samo jak ostatnio Black Hope, tak i to piwo traci na szczegółach, ale walory smakowo-zapachowe są nie do przegapienia.


_________________________________________________


Powtórka 04.05.2017 r.

Barwa bez zmian, jasny bursztyn, klarowne. Piana względnie obfita, gruby pierścień utrzymuje się bardzo długo. Zapach istotnie bardzo owocowy, estrowy, typowy też dla karmelowego słodu, karmelkowy, szczypta chmielu minimalnie izowalerianowego, ale w przyjemny sposób, ciut popiołowości. Bardzo przyjemnie. W smaku bardzo wytrawne, ziemiste, wciąż nieprzeciętnie owocowe (rzeczywiście jest tu ewidentna nuta pomarańczowa). Na finiszu umiarkowana ziołowo-ziemista goryczka i narastające posmaki karmelu. Cudownie pijalne; leciutkie, ale charakterne. Pasujące niskie wysycenie. Świetny bitter. Opakowanie - bardzo na minus!


7.5/10

Komentarze