Fuller's: London Pride
Zdecydowanie najbardziej londyńskie piwo świata przywiezione prosto z Londynu. Po przygodzie z Old Crafty Henem wymagania są wysokie.
Opakowanie
Wybitnie gustowna etykieta, przepiękny kształt butelki, mnóstwo grawerunków, dedykowany kapsel. Opakowanie idealne.
10/10
Barwa
Leży gdzieś pomiędzy ciemnym złotem a głębokim bursztynem; dość ładna, ale trochę mało ciekawa.
3,5/5
Piana
Pojawia się na chwilę w małej grubości i natychmiast redukuje do pierścienia, a po chwili do zera; prawie jej nie ma.
1,5/5
Zapach
Jest niesamowicie owocowy, słodowy, wybitnie orzeźwiający, przypomina syrop klonowy z dodatkiem likieru pomarańczowego.
9,5/10
Smak
W smaku zupełnie się zmienia - zostają jeszcze posmaki pomarańczy, ale dominuje tym razem potężna korzenność i mniej potężna goryczka; ciągle przy tym dość słodkie, ale na bardzo przyjemnym poziomie - wraz z zapachem tworzą świetną parę.
9,5/10
Tekstura
Wysycenie na początku idealne, ale za szybko spada; odczucie w ustach przy tym jednak świetne.
4,5/5
8.5/10
Fantastyczny ale. Tak samo jak ostatnio Black Hope, tak i to piwo traci na szczegółach, ale walory smakowo-zapachowe są nie do przegapienia.
_________________________________________________
Powtórka 04.05.2017 r.











7.5/10
Komentarze
Prześlij komentarz