Fortuna: Miłosław Pilzner

Bohemian Pilsner / 5,4% / 12,2 blg / recenzja z 15.10.2013

Rzadko opisuję piwa z polskich browarów tzw. regionalnych, ale w sumie nie mam się co kajać: gdy ma się dostęp do sklepów specjalistycznych, ten segment przestaje wzbudzać większe emocje. Dziś jednak będzie tak zwyczajnie, jak tylko się da: nie dość że piwo z polskiego browaru regionalnego, to jeszcze pilzner.

Opakowanie
Nie rzucająca na kolana, ale bardzo ładna, sympatyczna etykieta. Co ciekawe, chwaląc się otwartą fermentacją, producenci porównują się z dumą do browarów kontraktowych. Dedykowany kapsel.
8/10

Barwa
Pełna, złota, bardzo ładna. 
4/5

Piana
Zaskakująco gęsta i obfita, oblepia szkło, zostaje do końca - nie da się do niej przyczepić. 
5/5

Zapach
Bardzo przyjemny i intensywny, na pierwszym planie zdecydowanie słód, ale lekko ziołowa chmielowość jest bez wątpienia obecna; można nawet wyczuć subtelne cytrusy, choć już bardzo odległe; pojawia się lekki diacetyl, ale raczej akceptowalny. 
8,5/10

Smak
W smaku dotychczasowy czar pryska, słód zdecydowanie za mocno dominuje, piwo jest wręcz słodkawe, co byłoby wcale fajne, ale przy solidnej goryczce, której niestety brakuje; ogólnie jednak przenoszą się pozytywne wrażenia z zapachu, co w połączeniu daje smak mało ciekawy, ale przyjemny i korzystny. 
6,5/10


Tekstura
Zwiększenie wysycenia by nie zaszkodziło, choć niedostatek nie rzuca się w oczy jakoś szczególnie.
4/5

Zaskakująco dobry pilzner, naprawdę przyjemny, a w otoczce pozasmakowej niemal znakomity. W zasadzie na poziomie propozycji pilznerowej BrewDoga, a cenowo nieporównywalnie korzystniejszy. Na pewno powrócę kiedyś do Fortuny, acz raczej nieprędko.


6.5/10

Komentarze