Fortuna: Komes Porter Bałtycki
Jedyne jak dotąd piwo z Browaru Fortuna, które miałem okazję spróbować, było pierwszym, jakie wypiłem po wakacjach rok temu. I tak się przypadkiem składa, że tym razem również powrót z wakacji rozpoczynam od Fortuny, poszerzając swoje doświadczenia z polskimi porterami bałtyckimi. Porter z Miłosławia ma bardzo dobrą opinię, jedną z lepszych w kraju - liczę, że mnie nie zawiedzie i przynajmniej nawiąże walkę z Porterem Warmińskim.
Opakowanie
Ładna, stonowana etykieta, z subtelnością i klasą, której często browarom regionalnym graficznie brakuje. Na kontrze głównie chwalenie się złotym medalem na European Beer Star 2013, ale też bardzo godna uznania "instrukcja" starzenia piwa. Na krawatce podany rocznik - mój egzemplarz nie jest najświeższy, został uwarzony w 2013 roku. Firmowy kapsel.
9/10
Barwa
Czarne; pod mocnym światłem ujawnia przebłyski rubinowe i ciemnobrązowe, ale zbyt nieśmiałe jak na porter bałtycki.
4/5
Piana
Nieszczególnie obfita, ale dość gęsta, o ładnej, ciemnobeżowej barwie; nie utrzymuje się niestety zbyt długo na całej tafli, już po kilku minutach mamy pierwsze dziury, na szczęście gruby pierścień utrzymuje się do samego końca.
3,5/5
Zapach
Zdecydowanie dominują akcenty palone i melanoidynowe, nieco karmelowe, ale bardziej przypomina to przypalone ciasto; jest ładny, wprost piękny, tylko trochę zbyt jednowymiarowy, brak jakichś suszonych śliwek czy wiśni - początkowo też można się przyczepić do intensywności, ale bardzo intensyfikuje się w miarę upływu czasu.
8,5/10
Smak
Paloność nadciąga ze zdwojoną siłą i jest wyjątkowo apetyczna; do jej wytrawnego charakteru dołącza ciastowa słodycz, co daje efekt dobrze zbalansowany i bardzo smaczny; alkohol ukrywa dobrze, choć nie idealnie; dość wysoka goryczka, która jednak raczej nie przeszkadza i daje piękny popis na finiszu w towarzystwie intensywnych nut palonych; świetny, bardzo mocno palony porter.
9/10
Tekstura
Przyjemnie gęste, w obliczu tego mogłoby być trochę słabiej wysycone niż jest.
4/5
Walki z Warmińskim nie nawiązał - bardzo szybko byłem pewien, że to gorsze piwo - ale osiągnął pozycję drugiego najlepszego porteru bałtyckiego w kraju poza imperialną wersją Pinty. Bezwzględnie przewyższa Ciechana i Corneliusa, no ale jednak ciężko będzie do niego kiedyś powrócić w obliczu supremacji Kormorana.
8.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz