Felix Mendelssohn: "Meeresstille und glückliche Fahrt"
Mniej ciekawa od poprzedniej morskiej uwertury, ale też interesująca. Muzycznie metaforyczna obrazowość, po raz kolejny u Mendelssohna bardzo skuteczna, staje się tu w pewnym stopniu problemem - kompozytor za mocno popadł w "spokój i pomyślność", przez co utwór wypada jako trochę zbyt błahy i zbyt ospały. A jednak można się rozpłynąć we wręcz radykalnie powolnym i statycznym smyczkowym odzwierciedleniu spokojnego morza; a jednak precyzyjnie przygotowuje ten wstęp podłoże pod późniejsze pompatycznie radosne motywy. Jeśli nie dla tego, to przynajmniej dla epickiego, pompatycznego finału, w którym pobrzmiewa Beethoven, warto tę krótką kompozycję poznać. Jakkolwiek nie prezentuje kunsztu formalnego Mendelssohna w pełnej krasie, jakkolwiek brakuje jej, że się tak wyrażę, wagi - to jest klimatycznym, rozkosznie kojącym, smacznie optymistycznym ładunkiem muzyki.
7.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz