Evil Twin: Imperial Biscotti Break
Czas nadrabiać zaległości z Evil Twin Brewing, które kilkanaście dni temu zostało ogłoszone jednym z dziesięciu najlepszych browarów świata (dokładnie dziewiątym). Imperial Biscotti Break to piwo dość legendarne, najpopularniejsze jeśli chodzi o ET i szóste najlepiej oceniane od tego kontraktowca. Warzony w Westbrook Brewing w Południowej Karolinie, jest to stout imperialny z ziarnami kawy i naturalnymi aromatami.
Opakowanie
Niby nic specjalnego, ale bardzo ładnie się prezentuje, zwłaszcza dzięki kolorystyce.
7,5/10
Barwa
Nieprzejrzyście czarne.
5/5
Piana
Średnio obfita, ale bardzo gęsta i trwała.
3/5
Zapach
Przepiękny, deserowy, intensywny jak diabli. Wywrotka słodkiej i gorzkiej czekolady, świeżo startego kakaa, świeżo zmielonej kawy; krem orzechowy, marcepan, karmel, biszkopt. Taki jeden wielki tort orzechowo-czekoladowo-kawowy. Genialny.
10/10
Smak
Boże mój... przekłada wszystko, co było w zapachu, tylko jest jeszcze intensywniej. I bardziej kawowo. I tym razem już mocno słodowo, cudownie słodowo. Cudownie słodko. Łączy gigantyczną pełnię smaku z niesamowitą łagodnością. Jest aksamitne, alkohol ukryty perfekcyjnie. Niewiele mi zabrakło tu do pełni szczęścia; może jest odrobinę za mocno kwaskowe, może minimalnie podbiłbym goryczkę.
9,5/10
Tekstura
Wspaniała gładkość, poprosiłbym minimalnie więcej gazu.
4,5/5
Genialne. Deser w płynie, i to jaki. Jedno z najlepszych piw, jakie piłem w życiu, godne jednego z dziesięciu najlepszych browarów świata. Teraz to Evil Twin naprawdę przykuł moją uwagę.
9.5/10
Komentarze
Prześlij komentarz