Eller: Birkacher Rotes
Kolejnym frankońskim piwem, które przywiozłem z Norymbergi, będzie bursztynowy lager (prawdopodobnie wiedeński) z Brauerei Eller, trochę bezimiennego regionalnego browaru z wyszynkiem, położonego na wsi Birkach am Forst. Bezimiennego, bo nie ma o nim za dużo informacji w internecie, ale z drugiej strony... założonego w 1822 roku. Ot, Niemcy.
Opakowanie
Bardzo proste i zachowawcze, ale w porządku. Goły kapsel.
6/10
Barwa
Piękny, dość jasny bursztyn i dużo ulatującego gazu.
4,5/5
Piana
Bardzo obfita, gęsta i utrzymuje się prawie do końca.
4,5/5
Zapach
Spokojny, ale bardzo ładny aromat karmelowego słodu, z nutami toffi, biszkoptu i szczyptą chmielu. Prosty strasznie, przyjemny też nieprzeciętnie.
7,5/10
Smak
Również bardzo spokojny, ale bardziej intensywny niż zapach. Dalej karmel, biszkopt, przypieczone ciasto. Urzeka zwłaszcza finisz, tostowo-chlebowo-karmelowy, dość intensywny jak na lekkiego lagera. Ciche piwo, ale świetne w swojej prostocie.
8/10
Tekstura
Bezbłędna.
5/5
No, wreszcie coś! Lager wiedeński na bardzo wysokim poziomie. Wielu, wielu nazwałoby go piwem bardzo nudnym, a dla mnie jest to typ piwa bardzo potrzebnego naszemu rodzimemu rynkowi. Nie trawię maniery plucia na nową falę i wzdychania do utraconej krainy lagerów w stylu niektórych dinozaurów z browar.bizu (określenie odwołuje się do mentalności, nie wieku), ale zaprawdę, przysiąść sobie czasem nad tradycyjnym i nienagannie uwarzonym lagerem w tym natłoku chmielu z każdej strony - to wielka przyjemność.
7.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz