Coopers: Sparkling Ale
Powracam do australijskiego Coopers Brewery, które podbiło moje serce znakomitym Foreign Extra Stoutem. Po jego zdegustowaniu postanowiłem wziąć wszystko, co z tego browaru znajdę - znalazłem niestety tylko dwa nowe obiekty. Dziś piwo, które określili mianem "gazowanego ale" (bo chyba "sparkling" nie oznacza tu błyszczącego), co zdecydowanie mało mówi o zawartości - jak się okazuje, jest to po prostu klasyczne angielskie złote ale. Po ocenie stoutu nadzieje mam bardzo duże.
Opakowanie
Zupełnie identyczne jak przy stoucie, tyle że pozmieniały się trochę kolory na etykiecie oraz kapslu. Co najbardziej rzuca się w oczy to grawerowana butelka i brak słowa o składzie. O, a w południowej Australii za oddanie butelki do sklepu dostałbym jeszcze 10 centów. Aż szkoda, że ściągam etykiety.
8/10
Barwa
Złote z wyraźnymi drobinkami osadu (po dolaniu wszystkiego jest już ich prawdziwy legion), które nie sprawiają najlepszego wrażenia; naprawiają to jednak wspaniale unoszące się bąbelki gazu.
3/5
Piana
Ładna, gęsta, niezbyt obfita - dość długo utrzymuje się w całości na tafli, w końcu jednak poddaje.
3/5
Zapach
Rządzą zdecydowane estry owocowe na czele z jabłkami, w tle bardzo czysta słodowość; ładny, ale ani szczególnie ciekawy, ani wybitnie intensywny.
6,5/10
Smak
W smaku nieco bardziej zdecydowane; wyraźniejsza jest zarówno naprawdę apetyczna, miękka słodowość, jak i nuty estrowe, tutaj przechodzące trochę w cydrowe; początkowo dość słodkie, im bliżej finiszu, tym więcej owocowości - ten zaś dostarcza nie najsmaczniejszej na świecie, ale przyzwoitej goryczki - smaczne, lecz nieprzesadnie.
6,5/10
Tekstura
Faktycznie jest bardzo nagazowane; mogłoby trochę spuścić z tonu.
3,5/5
Dobra rzecz. Jeśli patrzeć na rubryczki BJCP i położenie złotego ale w tej samej klasie co kölscha, było to najbardziej klasyczne złote ale, jakie piłem - bardzo bowiem podobne, chociaż przekroczyło trochę dozwoloną ilość alkoholu. Raczej nic jednak, czym można by się jakoś bardzo delektować; ot, może robić za piwo powszednie. Rozczarowałem się po tamtym fantastycznym stoucie.
6.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz