Chen Kaige: "Żegnaj, moja konkubino"

Znalezione obrazy dla zapytania 霸王别姬1993

Film, który wymęczył mnie tak niemiłosiernie, że w połowie musiałem wziąć zimny prysznic. Trzy godziny potężnej tęsknoty za kulturą europejską. Może sobie film być ambitny, może mieć ciekawe kadry, może posiadać walory historyczne i kulturowe, oddawać starannie barwy chińskiej kultury i tak dalej, ale to wszystko pójdzie na nic, jeśli będzie tak przeraźliwie, ale to przeraźliwie nudny i wycieńczający (byłby taki nawet skrócony o połowę, a nie jest skrócony o połowę i trwa obrzydliwe trzy godziny). Odniosłem wrażenie, że reżyser i scenarzysta kompletnie nie mają wyczucia w pewnych kwestiach - prowadzenie historii jest tutaj pokraczne, montaż kompletnie nie trzyma się jakiejkolwiek wizji, panuje jakiś nienormalny chaos scenopisarski. Postacie to przypadkowe kukły, a ich rozmowy to rozmowy przypadkowych kukieł, w dodatku są zagrane zupełnie nieprzekonująco. Historia artystycznego duetu i artystyczno-miłosnego trójkąta nie urzekła mnie, pozostawiła skrajnie obojętnym, nie drgnęła mi powieka, nie wyczułem nawet pół emocji - może między innymi dlatego, że opera pekińska wydaje mi się zjawiskiem absurdalnie nieciekawym. Fatalne, drażniące było też dla mnie udźwiękowienie - nie mówiąc już o nijakiej ścieżce dźwiękowej, to występują jakieś dziwne przeskoki z bardzo cichych do bardzo głośnych dźwięków i bez możliwości regulacji głośności byłoby fatalnie. Straszne przeżycie, odradzam wszystkim oprócz skrajnie entuzjastycznych miłośników kultury chińskiej.


3.0/10

Komentarze