Charles Walters: "Parada wielkanocna"
Typowy filmowy musical. Parę fajnych piosenek, całkiem przyjemne choreografie, płytka i banalna historyjka miłosna. Sympatyczny film, ale trochę nudny po prostu - z piosenkami jest tak, że każda kolejna wydaje się coraz bardziej podobna do poprzednich, a fabuła... no, od początku do końca jest równie słaba. Judy Garland sprawia co prawda, że nie patrzy się na to źle nawet poza fragmentami muzycznymi (również Fred Astaire dobrze się prezentuje), ale nie do końca wiadomo, po co w ogóle się na to patrzy. Wciąż trochę lepszy film niż "Deszczowa piosenka".
4.5/10
Komentarze
Prześlij komentarz