Charles Bukowski: "Listonosz"
Historia quasi-autobiograficzna w formie zbioru mniej lub bardziej śmiesznych mini-anegdot o pracy na poczcie oraz nie tyle o piciu i seksie, co o chlaniu i ruchaniu, opowiedzianych codziennym, niewyszukanym i wybitnie nieciekawym językiem. Brzmi to bardzo źle, a jednak takie złe nie jest, czyta się bardzo szybko, lekko i nawet z przyjemnością. Pod koniec wyłania się wręcz z tego może nawet nie do końca zamierzona osnowa refleksyjna, jest to pewne uniwersalne świadectwo parszywego charakteru życia, ten niebezpośredni pesymizm ma swoją oryginalność. Można mówić o czymś w rodzaju atmosfery. Wielka literatura to to jednak nie jest, oj nie.
5.5/10
Komentarze
Prześlij komentarz