Birrificio Del Ducato: Chimera
Po raz trzeci już podchodzę do włoskiego browaru del Ducato. Pierwsza degustacja skończyła się sporym rozczarowaniem, ale druga ją zrekompensowała, więc dziś nie spodziewam się żadnej oceny. Jak piszą piwowarzy na swojej stronie, piwo można traktować jako belgijskie ciemne mocne ale, choć będzie to raczej swobodna interpretacja stylu.
Opakowanie
Przepiękna, mozaikowa etykieta na przepięknej butelce, do tego firmowy kapsel, polecana temperatura serwowania - czego chcieć więcej? Piwo chwali się tytułem piwa roku 2011 w jakimś konkursie i srebrnym medalem w kategorii belgijskiego mocnego ale za rok 2010 w innym. W składzie znajdziemy poza podstawą cukier karmelizowany.
10/10
Barwa
Czarne z ulotnymi brązowymi prześwitami, piękne.
5/5
Piana
Przepięknej postaci, gęsta, dość obfita, osiadająca na szkle, jakkolwiek dość szybko na tafli robi się dziura.
3,5/5
Zapach
Klasycznie belgijski, na pierwszym planie owoce kandyzowane i szlachetny alkohol, wiśnie i bardzo dostojna, pełna nuta czekoladowa; złożony i niezwykle przyjemny, może mógłby być odrobinę mniej alkoholowy.
9,5/10
Smak
W smaku uwydatnia się wspomniana nuta czekoladowa, która przekłada się na czekoladową słodycz; ogromnie szlachetne, żadnego fałszywego tonu - ciągle jedynie trochę spuściłbym z alkoholowości jak na taki woltaż.
9,5/10
Tekstura
Wysycenie minimalnie za niskie.
4,5/5
Wspaniałe piwo, wbiło się na dziewiąte miejsce w blogowym rankingu. Już prawie zapomniałem ten kiepski stosunek jakości do ceny przy Sally Brown z tego browaru, chociaż może to tylko belgijskie style tak Włochom wychodzą? W nich w każdym razie są mistrzowscy, a bezwzględnie nie odmówię sobie sprawdzenia innych w niedalekiej przyszłości.
9.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz